wtorek, 30 lipca 2013

Rodzicielstwo to podróż...

Jest wiele sposobów "bycia rodzicem", które możesz wybrać. Pytanie który jest dobry dla Ciebie i Twojego dziecka?

By dość do celu trzeba wiedzieć dokąd zmierzamy. Dlatego zapraszamy do określenia tego co jest dla Ciebie kluczowe w byciu rodzicem. Odpowiedz na następujące pytania:
  • Jakimi wartościami chcę się kierować w moim rodzicielstwie?
  • Jakie wartości chcę przekazać mojemu dziecku?
  • Co jest fundamentem relacji, którą chcę mieć teraz i w przyszłości z dzieckiem? 

czwartek, 11 lipca 2013

Od ocen do faktów - czyli o patrzeniu na dzieci z perspektywy serca



Dziś kilka słów o obserwacjach, czyli o tym jak to jak postrzegamy rzeczywistość wpływa na nasze myśli i samopoczucie.

Wyobraź sobie następującą sytuację: dwulatek w sklepie rzuca się na podłogę i chce wymusić na rodzicu zakup kolejnej zabawki.

Jak sądzisz, co czuje jego rodzic? To zapewne zależy od tego jak widzi tą sytuację...

  • Rozpatrzmy kilka wersji:

Wersja 1. Rodzic myśli sobie: „O nie znowu mi to robi! Zaraz dostanę szału! Ależ on jest niegrzeczny i złośliwy. Tym razem nic na mnie nie wymusi!”

Wersja 2. Rodzic myśli: „Nie radzę sobie z moim dzieckiem, co za mnie za rodzic. Ono ciągle robi mi takie sceny a ja nie wiem co robić. Chyba jestem kiepskim rodzicem.”

Wersja 3. Rodzic patrzy na dziecko i myśli: „Co my tu mamy. Moje dziecko leży na podłodze, energicznie rusza nogami, macha rękami i głośno płacze. Ciekawe co chce mi powiedzieć…? 
  • Możliwe uczucia

Każda z tych wersji mogła by mieć ciąg dalszy. Spróbujemy jednak rozważyć uczucia rodzica - co takiego on może czuć w każdej z wersji?

W wersji 1 - prawdopodobne mogą być uczucia: złości, frustracji, a może nawet wściekłości

W wersji 2 - rodzić mógłby czuć bezsilność, smutek, zagubienie

A wersji 3 - ciekawość, spokój, wyciszenie, ale może tez lekkie zdenerwowanie

To tylko przypuszczenia, jednak w mojej ocenie (opartej na doświadczeniu) dość prawdopodobne.To jak widzimy daną sytuację, jak ją oceniamy ma wpływ na to jak się czujemy i co w dalszej konsekwencji robimy lub mówimy. Znając potrzeby rodzica - przypatrzymy się jego potrzebom.

  • Zaspokojone lub niezaspokojone potrzeby

Zastanówmy się jakie może mieć potrzeby rodzic w tej sytuacji? Być może w danym momencie ważna jest dla niego współpraca, lub spokój a może łatwość i efektywność zakupów.

Potrzeby mogą pokrywać się w pierwszej i drugiej wersji bo mamy doczynienia z potrzebami niezaspokojonymi natomiast w wersji 3 rodzic może doświadczasz zaspokojonych potrzeb: kontaktu ze sobą, zatrzymania się i sprawdzenia tego co ważne, świadomego działania itp.

Gdy patrzymy na daną sytuację poprzez pryzmat faktów – z pozycji obiektywnego obserwatora – znacząco wpływa to na nasze nastawienie, uczucia, a tym samym na to co powiemy i jak zareagujemy.

Jak powiedział Krishnamurti: „Zdolność do obserwacji bez oceniania jest najwyższą formą inteligencji człowieka.”, bo gdy patrzymy na sytuację, drugiego człowieka bez ocen (jest niegrzeczny), bez uogólnień (zawsze jest niegrzeczny) możemy w sobie odnaleźć przestrzeń by uświadomić sobie swoje potrzeby a także by spojrzeć na zachowanie drugiego człowieka (w tym przypadku dziecka) przez pryzmat tego jakie swoje zaspokojone lub niezaspokojone potrzeby chce nam powiedzieć.

Jakie swoje potrzeby dziecko może chcieć w takiej sytuacji komunikować?

Może potrzebuje kontaktu lub bliskości z rodzicem? A może ważne jest dla niego w danej chwili samostanowienie i wolność?

A może wybiera zabawę lub też poczucie stawiania własnych granic?

Nie wiem i pewnie w różnych sytuacjach mogą to być różne potrzeby. Jednego jestem jednak pewna jeśli popatrzymy na tą sytuację poprzez fakty, wystrzegając się klasyfikowania czy oceniania będzie łatwiej zobaczyć to co dziecko mówi i z ciekawością i otwartością do tego podejść. Nie chodzi o to by ustępować dziecku i kupić mu zabawkę na której mu zależy, ani tez nie zakładam ze na 100% mu jej nie kupimy. Nie wiem tego – chcę w takich sytuacjach z otwartym sercem, ciekawością i świadomością moich własnych potrzeb podejść do dziecka -> nawiązać kontakt i porozmawiać.


Jak to zrobić? Cóż nic odkrywczego nie napisze – praktyka, praktyka, praktyka.
  • Jak praktykować?
  1. Oczywiście ćwiczyć patrzenie na sytuację (te miłe i mniej miłe – warto próbować również wówczas, gdy sytuacje są miłe i łatwe i nasze potrzeby są spełnione)
  2. A co jeśli nie wychodzi? Tak oczywiście się zdarza. Pojawiają się oceny i już! Po prostu zauważ, gdy „włącza się autopilot” i zaczynasz oceniać.
  3. Przełóż oceny na język obserwacji
  4. Poszukaj swoich uczuć
  5. Oraz zaspokojonych i niezaspokojonych potrzeb
  • Przykład może być taki:
  1. Pojawia się myśl : „Ale egoistyczne dziecko!  
  2. Zadaję sobie pytanie: co tak naprawdę się stało? Co zostało zrobione lub powiedziane? I uświadamiam sobie, że gdy mój 5 latek poprosił 9-latkę o czerwoną kredką, dziewczynka odpowiedziała „nigdy w życiu” i schowała sobie czerwoną kredkę do kieszonki. 
  3. Jak się czuję gdy to zobaczyłam i usłyszałam? Czuję smutek, zawiedzenie, bezsilność i trochę złości… 
  4.  Jakie moje potrzeby są w tej sytuacji niezaspokojone? Potrzebuję szacunku, współpracy, rozmowy i kontaktu oraz wspieranie się wzajemnie

Taką drogę przechodzę od myśli „Co za egoistyczne dziecko” do świadomości, że ważne dla mnie jest wspieranie się wzajemnie, kontakt, rozmowy i szacunek. I wiem, że to co powiem do 9-cio latki z tego miejsca –kontaktu z moimi potrzebami – będzie zupełnie innym komunikatem niż gdybym zaczęła mówić od razu po pojawieniu się myśli oceniającej.


Chcę pamiętać, iż postrzegając świat i innych ludzi bez ocen i osądów, a jedynie koncentrując się na faktach i obserwacjach, możemy odbierać otaczający nas świat z większą ciekawością, lekkością, szacunkiem. A i jeszcze jedno na zakończenie: w zależności od dnia czy sytuacji czasem doświadczam jako rodzic wersji 1 a czasem 2 a czasem 3 i to co dla mnie ważne chcę podjąć pracę i praktykę by jak najczęściej doświadczać wersji 3 bo wiem, że wtedy mówię z serca i reaguję w zgodzie z wartościami, którymi chce kierować się zarówno w życiu jak i macierzyństwie.

Zachęcamy do praktyki? Chętnie odpowiemy też na wasze pytania , jak również będziemy wdzięczne za Wasze komentarze i refleksje.