środa, 25 września 2013

Dni kórych nie znamy

Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy,


Od kilku dni chodzi mi po głowie piosenka, która dwa dni temu o poranku przybrała na znaczeniu. Chodzi o piosenkę Marka Grechuty "Dni których nie znamy."

To był ciężki ranek. Kłótnia z dziećmi o ubieranie się, o wyjście do szkoły, moje okazanie złości w sposób, w który pozostawił mnie w poczuciu winy i wstydu na kilka godzin. Już w tym momencie słyszałam oceny w mojej głowy na mój temat: tak się dobra matka nie zachowuje, z już z pewnością nie zachowuje się matka, która napisała książką o dogadywaniu się z dziećmi dla innych rodziców, etc. Jednocześnie byłam świadoma mojej bezsilności, frustracji i rozczarowaniu, że zarządzanie pewnymi relacjami czasami a okresami często - nie jest łatwe.

Tak, nie byłam zadowolona z poranka, miałam poczucie winy, że przestraszyłam dzieci, że pokazałam się im, jako furiatka. Na szczęście mam wokół siebie osoby, do których mogę zadzwonić i opowiedzieć, co się we mnie dzieje. I dotarłam do tego, że chwile potknięcia mogą być przypomnieniem o tym, na czym mi zależy najbardziej i poszukaniem nowych strategii na to, aby te wartości i potrzeby w moim życiu były obecne.

I wróciła do mnie piosenka Grechuty:

"Gdy żałujesz tych [dni], z których nie masz nic,
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że...
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy."


I nie znaczy, że chcę wybielić ten poranek z wielka kłótnią. Udawać, że go nie było. Uspakajać się, że nic wielkiego się nie stało, a na pewno nic złego. Coś się stało. Na teraz pewnie nie dowiem się, jaki miało to rzeczywisty wpływ na dzieci, na naszą relację. Ale nasza relacja nie kończy się w chwili tej porannej awantury. Gdyż wiele zostało zbudowane wcześniej. Jest do czego wracać, do czego odwoływać się. I tu kolejna zwrotka piosenki przychodzi obrazować to, co się dzieje we mnie:

"Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad,
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł,
Choć majątek prysł, on nie stoczył się,
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że...
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy."

Po chwilach, z których nie jesteśmy zadowoleni, zawsze możemy budować od nowa. Gdy pokażemy swoją wrażliwość, opowiem o to, co przeżywaliśmy, ponownie zainteresujemy się jak przeżywało to dziecko, co możemy zrobić kolejnym razem, aby było więcej harmonii i na nowo snujemy nić porozumienia.

Jestem oczywiście przekonana, iż w tej relacji z dzieckiem/ dziećmi, jej rozwój w dużej mierze zależy od tego jak ja przepracuję tę sytuację. Jak ja podejdę na nowo do tematu mojej złości. Gdyby takie sytuacje miały się wydarzać często, oczywiście nie mielibyśmy w efekcie na czym budować nowego. Nauka z tych chwil jest taka: kiedy wpadasz wielki dołek, znaczy że coś wielkiego jest niezaspokojonego, być może w innej części Twojego życia.

"Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele..."
Więc szukam nowych rozwiązań, nowych odpowiedzi, sprawdzam, masz czas... liczy się tylko ten czas, co jest przede mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz